Article Module
Drogi Gościu!
Miło przywitać Cię na mojej stronie.
Chcę pisać tu i zamieszczać, zrobione przeze mnie zdjęcia dotyczące Januszewa
Elżbieta
c.d. koniec PGR
Pracownikami PGR byli przede wszystkim ludzie z akcji przesiedleńczej "Wisła", mieszkańcy z ubogich terenów Polski Kurpiowie, okolic Garwolina, a także repartianci, głównie z Wileńszczyzny i Wołynia. W akcji "Wisła" na tereny Warmii i Mazur przesiedlono 6,5 tys.rodzin z tego 5 tys.do PGR-ów.
Przez lata od 1947 do 1993r. przez Januszewo przewinęla się rzesza pracowników, kierowników, nauczycieli. Niektórzy z nich już odeszli, inni żyją gdzieś w jakimś nieznanym nam zakątku świata. Może dla przypomnienia wymienię kilka nazwisk: p.Olszewski pełnił funkcję kierownika w latach 1947 - 1951, p.Stark - epizod w Januszewie 3 m-ce, p.Borcherd z Fabian, p.Władysław Matusiak 3 lata na stanowisku kierownika, p.Baliński, p.Paul w 1960r., Widmański, Idzik, Szczerkowski Florian - postać o której byli pracownicy mówią tylko dobrze, dbał zarówno o kulturę, jak i o estetykę. Najwięcej też się przyczynił do rozwoju Januszewa. Był jednak jak na te czasy za dobry i trzeba było go usunąć. Następny to p. Podkowiak, Niestatek i od 1971r. p. Jan Kołecki, późniejszy dyrektor POHZ Ulnowo. Następnie p.o.kierownik p.Bolesław Łukasiak, zaś po nim od 1984r. do końca tj. do objęcia Januszewa przez likwidatora p. Zegarskiego Andrzej Zdun.Był to jeden z najmłodszych kierowników. Za jego czasów znacznie poprawiono warunki mieszkaniowe pracowników. Doprowadzono wodę do mieszkań.Niektórym mieszkańcom zainstalowano łazienki, co było ewenementem jak na tamte czasy.
Januszewo słynęło z pięknych koni i bryczek, co niewątpliwie było zasługą p.Jana Kołeckiego - dyrektora, ale również obsługujących konie p.Jana Kniazia i Jana Seroki, który niestety odszedł już od nas. Pan Jan Kniaź brał udział w zawodach zaprzęgów i kiedyś zajął nawet I miejsce.
Dzisiaj Januszewo niestety podzieliło los innych PGR-ów. Ziemia jest w posiadaniu pana Bertranda rodowitego Francuza,którego najmniej interesują losy mieszkańców. Jak przeczytałam gdzieś w internecie jedyną atrakcją jest stadnina koni, ale co to znaczy dla mieszkańców? Dużo czytałam na temat pruskiego właściciela Januszewa p. Elarda Oldenburga, który dbał o mieszkańców .Dbała też w większy lub mniejszy sposób komuna. Teraz jest kapitalizm. Trzeba go zrozumieć i nauczyć się z tym żyć?!
Koniec świata -koniec PGR-ów
30.12.2012r. niedziela
To już ostatnie godziny aktualnego roku.Dzisiaj pożegnaliśmy ś.p. pana Stanisława Wyknera.Przeżył 81 lat. Był ostatnim brygadzistą PGR Januszewo. Wspominam Go ze smutkiem, trudno nawet pisać o nim w czasie przeszłym. Pan Wykner to również część naszej rodzimej ,januszewskiej historii. Przykre jest to, że nie zdążyłam złożyć mu wizyty. Zabrakło czasu przed świętami.
Dzień 21.12.2012 ogłoszony przez media końcem świata. Jak pamiętam tych dat znacznie wcześniej, było ogłaszanych parokrotnie. Niby nie traktuję serio tych złowieszczych prognoz, ale jakoś miło się tego nie słucha. Myślę, że dla niektórych ludzi koniec świata następował już nie raz, z różnych zresztą powodów. Koniec pażdziernika 1993r. stał się końcem świata dla wielotysięcznej rzeszy pracowników Państwowych Gospodarstw Rolnych..
PGR - forma socjalistycznej własności ziemskiej.Gospodarstwo rolne,którego właścicielem było państwo. Ustawa o utworzeniu PGR weszła 1 stycznia 1949r.,a same gospodarstwa powstały 12.02.1949r. Gospodarstwa te tworzone były głównie na bazie wcześniejszych majątków ziemskich. Wiele z nich powstało na Ziemiach odzyskanych. PGR Januszewo powstało właśnie po dawnym majątku należącym do pruskiego właściciela Elarda Oldenburga.
Pracownik PGR oprócz pensji otrzymywał roczną premię tzw."trzynastkę",1 litr mleka dziennie,mieszkanie socjalne,2,5 tony ziemniaków,węgiel przed sezonem grzewczym.Dzieci mogły uczęszczać do przyzakładowego przedszkola, zaś starsze wyjeżdżały na kolonie letnie. Istniały również świetlice. Mieszkańcy Januszewa doskonale pamiętają klub działający w pałacu, w którym była również szkoła. Wszystko do doskonale prosperowało do momentu rozpoczęcia remontu pałacu. Szkoła została przeniesiona .
Pod koniec lat 90-tych istniało w Polsce około 1000 PGR-ów najwięcej o pow.od 5 - 10 tys.ha. Po przejściu ma gospodarkę rynkową, której twórcą był Leszek Balcerowicz, ustawą z dnia 19.10.1991r. PGR-y zostały zlikwidowane, zaś ich majątek został przejęty przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Ostatecznie PGR-y przestały istnieć 31 grudnia 1993r.
W pażdzierniku 1991r. Oddział terenowy w Olsztynie przejął majątek po 295 gospodarstwach.W większości z nich zostali odgórnie ustanowieni tzw.zarządcy a konkretnie mówiąc likwidatorzy, których zadaniem była wyprzedaż majątku trwałego. W Januszewie był to pan Zegarski ze Sztumu. Część załogi przeszła zresztą nie bez oporu na wcześniejszą emeryturę, pozostała otrzymała wypowiedzenia. Pamiętam ten okres doskonale. Jedni się martwili o swoją przyszłość, o los dzieci. Inni cieszyli się, że bez pracy będą otrzymywać tzw."kuroniówkę" i jakoś to będzie. Niestety rzeczywistość okazała się smutna. Nie było kuroniówek, pracy i trzeba było udać się do gminy po zapomogę. To dla wielu ludzi było bardzo trudne.
Likwidacja PGR-ów była błędną decyzją.Większość ludzi została pozostawiona samym sobie. Ludzie generalnie do dzisiaj czują się rozgoryczeni. Wraz z likwidacją PGR-ów zawieszono linie autobusowe. Ludzie nie mieli możliwości nawet dojazdu do Susza.Przestała też istnieć szkoła, która była jedyną placówką oświatowo-kulturalną. Myślę,że sukces pierwszych lat transformacji Polska zbudowała przede wszystkim kosztem tych ludzi, którzy w swej niewiedzy nic nie zażądali. Nie wiedzieli, że mają pełne prawo do tego, tak jak to uczynili póżniej górnicy, hutnicy i inne grupy zawodowe. Ludzie ci często do dziś mimo licznych programów szkoleniowych, nie znależli stałego zatrudnienia i z nostalgią wspominają dawne czasy.Nie były one też łatwe, ale była stabilizacja. Ojcowie pracowali na miejscu i mogli brać udział w wychowywaniu dzieci. Dzisiaj chociaż rodziny są pełne to ojcowie albo zagranicą, albo w odległych miastach.Zobaczymy co wyrośnie z tego pokolenia.
Byłymy pracownikami PGR zainteresowali się niektórzy dokumentaliści filmowi.W 1997r. powstał dokument Ewy Borzęckiej, opowiadający o rzeczywistości popegerowskiej pt."Arizona". Powstało też muzeum PGR w Bolegorzynie k/Złocieńca.
Czy nie za wcześnie na muzeum,są jeszcze żywe eksponaty dawnej epoki!!!.